Zamęt Jolanty Aniszewskiej
Jolanta Aniszewska i Eryk Krasucki, fot. Emilia Chanczewska

Książka, która odkrywa jak wyglądały początki Stargardu

Bardzo udana promocja książki autorstwa stargardzkiej historyk i archiwistki Jolanty Aniszewskiej za nami. Jak szacują organizatorzy dzisiejszego spotkania z Muzeum w Stargardzie, wzięło w nim udział około 300 osób! Były interesujące opowieści, pytania i odpowiedzi.

Nowo wydana, dwutomowa książka Jolanty Aniszewskiej zatytułowana jest „Zamęt. Czas powojnia w Stargardzie i okolicznych miejscowościach” i dotyczy lat 1933-1947 na ziemiach stargardzkich. Tytułowy zamęt jest synonimem panującego w mieście i okolicy powojennego chaosu. Dzieło powstawało przez 5 lat. Jego wydawcy to Bogucki Wydawnictwo Naukowe z Poznania i Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Stargardzie.

To nie jest książka, która spowoduje wielki zwrot w historiografii. To książka ważna z punktu widzenia regionu, tego miasta. Żaden historyk nie powie: to jest jedyna prawda o czasie! Nie ma takiej prawdy. Nie uciekałam od pokazywania pewnych sprzeczności, one są częścią naszego życia i nie unikniemy zmierzenia się z nimi.

Jolanta Aniszewska, autorka.

Autorka Jolanta Aniszewska, historyk i archiwistka, na co dzień dyrektor Książnicy Stargardzkiej, wcześniej przez 25 lat związana z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Stargardzie. MAH Stargard było głównym organizatorem dzisiejszego spotkania na szczelnie wypełnionej Małej Scenie Stargardzkiego Centrum Kultury. Oszacowało, że wzięło w nim udział około 300 osób.

Słowo wstępne wygłosili Marcin Majewski, dyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Stargardzie oraz Rafał Zając, prezydent miasta. Wcześniej obaj nosili kartony z książkami, które sprzedały się na pniu! Dostępne mają być niebawem w muzealnym sklepiku.

To dzieło, które opowiada o Stargardzie końca II wojny światowej, czyli Stargardzie niemieckim i Starogrodzie nad Iną, naszym polskim, nowym mieście, do którego przyjechali nasi dziadkowie – mówił o książce „Zamęt…” dr hab. Marcin Majewski, dyrektor MAH Stargard. – Ten czas nie był łatwy dla Niemców ani dla Polaków, którzy tu przybywali. Dzisiaj możemy o tym mówić już z perspektywy czasu.

Wiedzę, pasję i zaangażowanie autorki książki podkreślał prezydent miasta.

– Jest osobą niesamowicie kompetentną, która z ogromną pasją i zaangażowaniem opowiada nam o mieście od wielu lat, w taki sposób, że tę opowieść chwytamy i dalej snujemy – mówił Rafał Zając, prezydent Stargardu. – To bardzo ważne z perspektywy naszej tożsamości miejsca. Poznając tę trudną historię niemieckiego jeszcze Stargardu, różne aspekty, kontekst pojawiania się tu przyjezdnych Polaków, którzy to miasto osiedlali, doprowadzali do tego, że stawało się powoli ich Ojczyzną, coraz lepiej rozumiemy sytuację, w której znajdowały się nasze rodziny. Powoduje to poczucie budowania naszej tożsamości, nie tylko z rodziną, ale i z miejscem. Niesamowite, że możemy poznać historię odbudowy miasta, kontekst funkcjonowania poszczególnych miejsc. Książka zadziwia i zachwyca.

Spotkanie poprowadził jej recenzent, prof. Uniwersytetu Szczecińskiego Eryk Krasucki.

– Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak wiele osób przyszło i jest zainteresowanych książką – mówił dr hab. Eryk Krasucki. – Decydują o tym dwa czynniki, Jolanta Aniszewska, a drugi – szukanie początku, genezy, dowiadywania się jakie były początki stargardczan. To wszystko, co jest głównym tematem tej książki.

Jolanta Aniszewska o swojej pracy nad książką – ZOBACZ RELACJĘ LIVE.

Na spotkaniu była mowa o Niemcach i o Żydach, także o przesiedleniach, o napływie do Stargardu ludności warszawskiej. O stargardzkich pionierach.

– Największym sukcesem ludzi, którzy tu przybyli, nie jest odbudowa murów lecz to, że powstało miasto, społeczność, grupa która z tym miejscem wiąże swój los – mówiła Jolanta Aniszewska, autorka książki. – To niesłychanie ważne, i my do tych korzeni roku 1945 pewnie jeszcze długo będziemy się odwoływać, bo one po prostu pozwalają nam zrozumieć…

Jolanta Aniszewska przedstawiła też sylwetkę wiceburmistrz Stargardu w latach 1945-’46 Heleny Żybułtowskiej. Odpowiadała na pytania mieszkańców i długo podpisywała wydawnictwo. Zdradziła, że następna jej książka będzie monografią Stalagu II D.

Lubię opowiadać miasto – ono jest podmiotem, bo to powinność historyka. Miasto to puzzle, złożone z opowieści ludzi.

Jolanta Aniszewska, autorka

OPIS WYDAWNICTWA:

„Zamęt” to książka o Stargardzie, pobliskich wsiach i miasteczkach w okresie, którego głównym akordem był rok 1945. Napięcia pomiędzy doświadczeniami wojennymi i zwyczajnym życiem, zagrożeniem, i spokojem, tym, co obce i swojskie, tymczasowe i stałe odnaleźć można w wielu jej fragmentach. Tytułowy zamęt niesie w sobie zarówno niepokój, jak i nieoczywistość oraz wieloznaczność.

W książce wykorzystałam ogromną ilość różnorodnych źródeł zdeponowanych w kilkudziesięciu instytucjach i zasobach prywatnych. Narrację otwiera opowieść o czasie nazizmu i ludziach, których życiorysy toczyły się często wbrew ich woli. W oparciu o materiały m.in. z rosyjskich archiwów opisuję kluczowe miesiące końca wojny, mierzę się z mitami i z tym co – dotąd – niepoznane. W drugiej części opowiadam o trudnym czasie powojnia, bezprecedensowej w swej skali wymianie ludności i procesie budowania nowej społeczności. Piszę o ludziach ważnych dla tutejszych początków, o codziennych problemach i sukcesach. O tym jak uczono się sąsiedztwa, a słowa „mój, moja, moje” nabierały nowych znaczeń.

Uważny Czytelnik znajdzie w tej książce wyjątkowe postaci o biografiach naznaczonych wojną. W Stargardzie splatają się losy dwóch dziewczynek: Ruth i Danusi, tutaj na świat przychodzi Jean Offredo, tędy też wiedzie żołnierska droga Lwa Gumilowa, syna Anny Achmatowej. W okolicach miasta urywa się ślad po ukochanej Francois Cavanny, a Helenie i Parysowi, podobnie jak wielu innym, w mieście nad Iną los wyznacza wyjątkową rolę…