Wczoraj w Galerii Pałacowej w Kaliszu Pomorskim odbył się wernisaż malarstwa stargardzkiej artystki związanej z grupą malarską Malachit, działającą w Domu Kultury Kolejarza w Stargardzie.
Organizatorem wystawy jest Biblioteka Publiczna w Kaliszu Pom.
– Wystawę otworzyła kierownik oraz kurator wystawy Urszula Miłoszewska i Burmistrz Kalisza Pomorskiego Janusz Garbacz. Było super przyjacielsko, ciepła atmosfera. Artystycznie. Dziękuję wszystkim – podsumowała na swoim Facebooku Maria Magdalena Proskurowska.
– Piękna i dobrze przyjęta wystawa prac stargardzianki w bardzo ładnym miejscu – mówi Elżbieta Drobik, prezes Stowarzyszenia EZA w Stargardzie, która brała udział we wczorajszym wernisażu w Kaliszu Pom. – Miło było tam być, zobaczyć obrazy, ale także wystawę sukien, która też jest dostępna w pałacu w Kaliszu.
Obrazy pani Marii oglądać można w różnych miejscach.
– Obecnie mam wystawę 3 obrazów od 6.04 do końca czerwca w Kancelarii Adwokackiej przy ul. Mickiewicza w Stargardzie – mówi Maria Proskurowska. – Od 14.06 do 14.07 w Kaliszu Pomorskim w Pałacu – Galerii Pałacowej. Od 23.06 w Ośrodku Kultury i Sportu w Maszewie będzie wystawa grupowa artystów i twórców nieprofesjonalnych z okolicznych miejscowości, Maszewa, Stargardu. Pracowita, cudowna wiosna, pełna wspaniałych artystycznych odczuć!
Maria Magdalena Proskurowska maluje od kilkunastu, sztuka stała się jej sposobem na życie. Do malowania inspiruje ją otaczająca rzeczywistość: przyroda, kwiaty, krajobrazy i ludzie. Należy do grupy malarskiej Malachit, która tworzy w Domu Kultury Kolejarza. Bierze udział w warsztatach plenerowych w całej Polsce, jest zapraszana przez SAIE w Szczecinie. Bardzo lubi wyraziste obrazy Wojciecha Siudmaka, inspirują ją też monumentalne dzieła Jana Matejki. Maluje w różnych technikach: obrazy olejne, pastele, akwarele i wycinanki. Wykonuje batiki i lepi płaskorzeźby z masy solnej.
– Malowanie to dla mnie uświetnianie duszy – mówiła Maria Proskurowska autorce tekstu na wernisażu w SCK, w 2017 r. – To piękno świata, otwartość na życie. Wyrzucenie na płótno swoich emocji, problemów. Kocham to, co robię. To moja pasja od dziecka. Maluję tylko własne obrazy, wyjątkiem jest jeden, wzorowany na zdjęciu znajomej – za jej zgodą. Kocham pastele, choć się kruszą i brudzą, bo przypominają mi rysowanie w dzieciństwie. Wyjątkową formą jest batik, tworzony za pomocą wosku i warstw farby, które długo schną. Różnorodność moich obrazów spowodowana jest tym, że czuję niedosyt, że wciąż szukam.
Wystawa w Kaliszu czynna będzie do 14 lipca br.