OZ Stargard
Jarosław Hapka (z lewej) awans i nagrodę odebrał w Warszawie, z rąk wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia. Fot. SW

Rzucił się na pomoc po ataku nożownika w szpitalu w Zdunowie. Stargardzianin Jarosław Hapka z awansem i nagrodą

Funkcjonariusz Służby Więziennej, 34-letni Jarosław Hapka z Oddziału Zewnętrznego w Stargardzie Aresztu Śledczego w Szczecinie, odebrał wczoraj wyróżnienie podczas uroczystych obchodów Narodowego Święta Niepodległości w Warszawie.

W połowie października br., w nocy z soboty 15 na niedzielę 16 października, w szpitalu w szczecińskim Zdunowie doszło do dramatycznych wydarzeń. Jeden z pacjentów na oddziale torakochirurgii (chirurgii klatki piersiowej) wpadł w amok i zaczął atakować personel nożem. Ranił w rękę i klatkę piersiową lekarza. Po obezwładnieniu u napastnika, który najprawdopodobniej był w alkoholowym delirium, doszło do zatrzymania pracy układu krążeniowo-oddechowego i mimo reanimacji zmarł – jak wynika ze wstępnych ustaleń w sprawie. Jak ustalił 24kurier.pl, prokuratura prowadzi w tej sprawie dwa postępowania, dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta szpitala oraz podżegania do usiłowania zabójstwa lekarza.

W zdarzeniu udział brał 34-letni mł. chor. Jarosław Hapka ze Stargardu, który od 2019 roku pełni służbę w stargardzkim więzieniu – czyli najpierw w Zakładzie Karnym w Stargardzie, który przed rokiem przekształcony został w „ozet” – Oddział Zewnętrzny w Stargardzie Aresztu Śledczego w Szczecinie. Funkcjonariusz feralnej nocy był w szpitalu w Zdunowie z konwojem.

– Byliśmy z kolegą ze stargardzkiego więzienia we dwóch na sali pooperacyjnej, w której jeszcze nieprzytomny po zabiegu leżał osadzony z naszej jednostki – opowiada mł. chor. Jarosław Hapka. – To była sobota 15 października, około godziny 23. Nagle usłyszałem jak ktoś biegnie i krzyczy na korytarzu. Spojrzałem, że osadzony jest odpowiednio zabezpieczony, kolega przy nim został, a ja szybko wybiegłem na korytarz. Zobaczyłem osoby z personelu, które na mój widok zaczęły wołać o pomoc. Krzyczeli, że w szpitalu napastnik atakuje nożem. Pobiegłem za nimi. W zaułku korytarza było kilka osób, w tym ranny lekarz. Personel już obezwładniał napastnika, a ja dokończyłem dzieła, zakułem go w kajdanki. To był potężny mężczyzna w średnim wieku. To była bardzo dynamiczna sytuacja, działałem automatycznie, bez emocji, kierowało mną to, że najważniejsze jest ludzkie życie. Widziałem, że lekarz ma pociętą rękę i dziurę w klatce piersiowej. Napastnik zaczął tracić świadomość, rozkułem go. Był reanimowany, po czym zmarł. Wróciłem do sali i do rana dokończyłem konwój.

Jarosław Hapka był żołnierzem 12 Brygady Zmechanizowanej, służył w stargardzkich białych koszarach. Od 2017 roku służył w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy, a ze stargardzkim więzieniem związany jest służbą od 2019 roku. Obecnie wykonuje obowiązki starszego strażnika.

– Być może na przykład dla policjantów takie sytuacje jak ta w szpitalu w Zdunowie nie są wyjątkowe, jednak dla mnie to była bardzo specyficzna akcja – mówi pan Jarosław. – Po wszystkim dopadły mnie emocje. Poczułem, że zachowałem się właściwie. Wielkie ukłony także dla personelu ze szpitala za odpowiednie, szybkie działanie.

Funkcjonariusz stargardzkiego OZ był zaproszony wczoraj do Warszawy, gdzie w siedzibie NFZ przy ul. Rakowieckiej odbyły się uroczystości, na których Służba Więzienna odbierała wyróżnienia. Dostał awans ze starszego kaprala na młodszego chorążego oraz nagrodę pieniężną. Na dyplomie napisane jest: „Nagroda uznaniowa dyrektora generalnej służby więziennej za sumienne wykonywanie obowiązków służbowych związanych z konwojem osadzonego w dniu 15 października 2022 roku oraz za wzorową postawę okazaną w tym dniu, polegającą na zatrzymaniu napastnika i udaremnieniu zamachu na personel medyczny Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie Zdunowie”.

Awans i nagrodę wręczał Michał Woś, sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości.

– Wyróżnieni funkcjonariusze są symbolem i sygnałem dla całej Służby Więziennej, że wtedy, kiedy jej przedstawiciele zachowują się profesjonalnie, w granicach prawa, państwo polskie będzie stać za nimi murem – mówił wczoraj w Warszawie wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.

Podkreślał, że Służba Więzienna jest aktywna, obecna w społeczeństwie, a nie schowana za murami więzień.

Jesteśmy z Ciebie dumni. Postawa godna naśladowania.

SW OZ Stargard