Hanna Dyba
Hania Dyba ze Stargardu ma zdiagnozowanego siatkówczaka. To złośliwy nowotwór atakujący gałki oczne u małych dzieci.

Stargardzianka Hania pilnie potrzebuje wsparcia na ratowanie oczek w Nowym Jorku

Niespełna tydzień temu, 24 stycznia 2024 roku, rodzice 14-miesięcznej Hanny Dyby ze Stargardu, dostali druzgocącą diagnozę lekarską. Retinoblastoma obojga oczu – nowotwór siatkówki, inaczej siatkówczak. Dziewczynka ma guzy w obu oczach i szansą dla niej jest bardzo kosztowna terapia w USA.

Marzeniem jest, by takich informacji było jak najmniej… Niestety, rak nie odpuszcza. Atakuje kolejne osoby, w tym także najmłodszych. Dziś do redakcji Stargard.News dotarła następna prośba o nagłośnienie zbiórki pieniędzy na bardzo kosztowne leczenie małej stargardzianki.

Hanna Dyba ma tylko 14 miesięcy i potrzebuje aż 1 milion 700 tysięcy złotych. Na tyle oszacowane zostało specjalistyczne leczenie siatkówczaka u doktora Abramsona w Nowym Jorku. Pieniądze potrzebne są na leczenie, operacje i rehabilitację. Czas na ich zebranie jest tylko do 28 lutego br.

Jak informuje fundacja Kawałek Nieba, dr Abramson ma ponad 10-letnie doświadczenie w leczeniu nowotworów oczu u dzieci. Miejscowa chemioterapia dotętnicza (Melphalan podawany do tętnicy ocznej) jest najnowszą i wysoce skuteczną metodą leczenia siatkówczaka dostępną w niewielu ośrodkach na świecie.

Tutaj przeczytasz historię choroby dziewczynki i wpłacisz pieniądze: W oczkach Hani zagnieździł się rak! Mamy krytycznie mało czasu!

Można też dołączyć do grupy na Facebooku: Licytacje dla Hani zmagającej się z nowotworem oczu.

Jeśli zechcecie wesprzeć naszą walkę, prosimy Was o wsparcie, bez której nie damy rady!

Z głębi serca dziękujemy Wam za każdą okazaną życzliwość, wsparcie, modlitwę i pozytywną energię.

Z serdecznym pozdrowieniem,

Mama i Tata Hani