zastal spójnia
Kibice Spójni w hali Zielonej Górze. Dziękujemy kibicom za przesłanie zdjęcia.

Był zryw PGE Spójni Stargard, ale nie było zwycięstwa

W dwudziestej siódmej serii spotkań ekstraklasy koszykarzy stargardzki zespół przegrał na wyjeździe z Eneą Zastalem BC Zielona Góra 82:101.

O porażce PGE Spójni Stargard zadecydowały kwarty druga i czwarta. W nich stargardzki zespół rzucił po 17 punktów, a gospodarze odpowiednio o dziesięć i dziewięć więcej. Spójnia przegrała wysoko, bo dziewiętnastoma punktami, ale to nie oznacza, że nie było emocji w dzisiejszym spotkaniu.

Najwięcej działo się w trzeciej kwarcie. Po dwudziestu minutach Enea Zastal prowadziła dziesięcioma punktami, a po czterech minutach trzeciej kwarty miała już dwadzieścia dwa punkty więcej. Od stanu 65:43 zaczęli dominować goście. Koszykarze zielonogórskiego klubu zaczęli seryjnie pudłować, nawet w dobrych sytuacjach, natomiast zawodnicy stargardzkiej drużyny raz za razem trafiali. Jeszcze w trzeciej kwarcie PGE Spójnia zbliżyła się na pięć punktów. Kibice Zastalu przecierali oczy ze zdumienia, a grupa fanów stargardzkiego zespołu, która stawiła się w hali w Zielonej Górze, odzyskała wiarę w zwycięstwo. Ostatecznie, po słabym otwarciu trzeciej kwarty, PGE Spójnia potrafiła tę część zremisować.

W czwartej kwarcie stargardzki zespół zbliżył się na cztery punkty. W 34 minucie gospodarze wygrywali tylko 80:76. Na więcej nie pozwolili gościom. Ponownie przejęli kontrolę nad wydarzeniami i powiększali przewagę. Po czterdziestu minutach mieli dziewiętnaście punktów więcej. To sprawiło, że Enea Zastal zrównała się punktami z PGE Spójnia i ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań, bo u siebie stargardzki zespół wygrał pięcioma punktami. To może mieć znaczenie na koniec rundy zasadniczej. Przy równej liczbie punktów wyżej będzie zielonogórski klub.

zastal spójnia stargard
Dziękujemy kibicom Spójni za przesłanie zdjęcia z hali w Zielonej Górze.

W dzisiejszym meczu najbardziej widoczni w stargardzkiej drużynie byli wysocy gracze. Barret Benson rzucił 21 punktów i miał 9 zbiórek. Ajdin Penava zdobył 18 pkt, dwukrotnie trafił za 3 pkt i miał 10 zbiórek. Jeśli chodzi o graczy obwodowych to Courtney Fortson rzucił13 punktów, miał 10 asyst i 8 zbiórek. Niezłe fragmenty gry miał Jordan Mathews, który rzucił 10 punktów. Paweł kikowski trafił dwie trójki. Rzuty trzypunktowe nie był dzisiaj mocną stroną PGE Spójni. Pierwszą trójkę zanotował w 18 minucie, a trafił Adam Brenk. W sumie stargardzki zespół miał rzucił 6 trójek na 21 jeden prób. Rywal rzucił 12 trójek na 32 próby. Koszykarze stargardzkiego klubu nie potrafili zatrzymać przede wszystkim Bryce’a Alforda i Sebastiana Kowalczyka. Pierwszy z nich rzucił 28 punktów i sześć trójek, drugi zdobył 16 punktów i miał cztery trójki.

W dzisiejszym spotkaniu w PGE Spójni zagrał Brody Clarke, który wraca po kontuzji. Był na boisku bardziej rozpoznawczo na pięć minut.

Enea Zastal BC Zielona Góra – PGE Spójnia Stargard 101:82 (21:21, 27:17, 27:27, 26:17)

Enea Zastal BC Zielona Góra: Alford 28 (sześć razy za 3 pkt), Kowalczyk 16 (4), Hadzibegovic 15, Żołnierewicz 13, Zecevic 12 (2), Wójcik J. 11, Kutlesic 4, Wójcik S. 2, Brewton.

PGE Spójnia Stargard: Benson 21, Penava 18 (2), Fortson 13 (1), Mathews 10, Kikowski 8 (2), Brenk 5 (1), Gruszecki 4, Śnieg 2, Grudziński 1, Clarke.

Kolejne ligowe spotkanie stargardzki zespół rozegra w piątek, 21 kwietnia. U siebie mierzyć się będzie z MKS Dąbrowa Górnicza. To będzie bardzo ważny mecz dla PGE Spójni, który może przypieczętować udział stargardzkiego klubu w play off. Jeśli zespoły ze Słupska i Włocławka będą wygrywały, to porażka z MKS może zaszkodzić Spójni.