Stargard pogotowie ratunkowe dworzec kolejowe
Fot. Grzegorz Drążek

Karetka w Stargardzie nie miała jak podjechać bliżej pociągu, bo stacja kolejowa jest rozkopana

Załoga pogotowia ratunkowego, w związku z brakiem dojazdu w pobliże peronów dworca kolejowego w Stargardzie, miała utrudnioną interwencję, a pomocy medyków potrzebował mężczyzna w pociągu.

Na dworzec kolejowy w Stargardzie zajechała dzisiaj około godziny 13.30 karetka pogotowia ratunkowego. Ratownicy medyczni przyjechali na wezwanie do przebywającego w pociągu mężczyzny, który źle się poczuł.

Karetka najpierw podjechała od strony budynku dworca kolejowego. Nie mogła jednak dojechać do peronu 1, ponieważ z jednej strony stacja jest rozkopana z powodu trwającej przebudowy peronów 1 i 2 oraz wiaduktu, a z drugiej strony budynku, gdzie jest wyznaczone tymczasowe przejście dla pieszych na jedyny czynny peron 3, karetka nie miała tyle miejsca, by podjechać.

Stargard pogotowie ratunkowe dworzec kolejowy
Fot. Grzegorz Drążek

Załoga pogotowia wyjechała sprzed dworca i zdecydowała się interweniować z drugiej strony wiaduktu. Zajechała w pobliże Zintegrowanego Centrum Przesiadkowego, zatrzymując się przy tymczasowym przejściu dla pieszych na dworzec. Dalej ratownicy medyczni pieszo przedostali się do stojącego na peronie 3 pociągu, w którym przebywał mężczyzna wymagający pomocy medycznej. Okazało się, że sprawa jest na tyle poważna, że pacjent musiał trafić do karetki. Wtedy pojawił się kolejny kłopot. Ratownik medyczny wrócił do karetki po rozkładane nosze na kółkach, a że są one dosyć duże, musiał trochę manerować, by pokonać tak zwany labirynt przed wejściem na peron 3, którego zadaniem jest spowolnienie ruchu przed czynnymi torami.

Widać było, że ratownik jest zdenerwowany całą tą sytuacją, bo zamiast szybko dotrzeć z pomocą do pacjenta w pociągu, załoga karetki musiała najpierw jeździć w poszukiwaniu najlepszego miejsca do przeprowadzenia interwencji medycznej, a później z kłopotami przedostawać się z noszami do pociągu.

Ratownicy medyczni zwracają uwagę, że w obecnej sytuacji na dworcu kolejowym, kiedy trwa przebudowa stacji, nie ma dobrego dojazdu dla służb ratunkowych w pobliże peronów, jeśli potrzebna byłaby interwencja, taka jak dzisiaj lub podobna.