Funkcjonariusze szczecińskiej Grupy Operacyjno-Interwencyjnej Straży Ochrony Kolei oraz stargardzcy policjanci ujęli 52-letniego mężczyznę za nieuprawnione nadawanie sygnału radio-stop. W samochodzie podejrzanego był amatorski sprzęt łączności radiowej.
Do zdarzenia doszło we wtorek (19.09 br.) późnym wieczorem, na terenie stacji kolejowej Stargard.
– Służba dyżurna z posterunku Straży Ochrony Kolei w Stargardzie otrzymała zgłoszenie od dyżurnej ruchu, że na terenie stacji PKP Stargard nieuprawniona osoba korzysta z kanału kolejowego i zakłóca łączność pomiędzy nastawnią dysponującą, a maszynistą i kierownikiem pociągu relacji Warszawa Wschodnia – Szczecin Główny – informuje insp. Piotr Żłobicki z zespołu prasowego Komendy Głównej Straży Ochrony Kolei. – Błyskawicznie na miejsce skierowano funkcjonariuszy Grupy Operacyjno-Interwencyjnej SOK ze Szczecina oraz powiadomiono policję.
Jak informuje SOK, podjęto natychmiastowe czynności związane z przeszukaniem terenu kolejowego, które doprowadziły do ujęcia mężczyzny mającego związek z nieuprawnionym nadawaniem sygnału radio-stop.
52-latek przyznał, że zakłócał łączność kolejową. Skłamał mundurowych, że radiotelefon oddał koledze. Jak się później okazało, sprzęt łączności radiowej znajdował się w jego aucie.
– Tym razem nie doszło do żadnych zdarzeń związanych z nadawaniem nieuprawnionego sygnału – dodaje insp. Piotr Żłobicki z SOK.
Okoliczności tego incydentu wyjaśniają policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.
Warto przy okazji przypomnieć, że pod koniec sierpnia br. w województwie zachodniopomorskim zatrzymały się pociągi, opóźnionych było wtedy ponad 20 połączeń. Następnie nagłe zatrzymania pociągów były w Białymstoku, Gdyni, Wrocławiu. Przyczyną tego paraliżu PKP było właśnie nieuprawnione nadanie sygnału radio-stop. Sygnał ten stosowany jest na kolei od lat, można go nadać zwykłą krótkofalówką lub modułem SDR (radiem programowalnym).