Stargardzka Spójnia
Fot. Grzegorz Drążek

Porażka PGE Spójni Stargard w ważnym meczu. Pilnowała małych punktów

W dwudziestej ósmej serii spotkań ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnia Stargard przegrała w Lublinie z Polskim Cukrem Startem 108:110.

Przed dzisiejszym meczem oba kluby miały po piętnaście zwycięstw. Oba potrzebowały zwycięstwa, by przybliżyć się do udziału w play off.

Lepiej sobotnie spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy w pierwszych dziesięciu minutach zdobyli 36 punktów. Goście mieli ich o dziewięć mniej. W kolejnych kwartach też widzieliśmy przewagę ataku nad obroną. W drugich dziesięciu minutach PGE Spójnia rzuciła 37 punktów i nie tylko odrobiła dystans do gospodarzy, ale i zyskała sześć punktów przewagi.

W trzeciej kwarcie najpierw stargardzki zespół powiększył prowadzenie, a później Start odrobił cały dystans i odzyskał prowadzenie. Gospodarze w czwartej kwarcie mieli jedenaście punktów więcej. Ale goście nie rezygnowali i wynik rozstrzygnął się w samej końcówce.

W niej najpierw Devon Daniels IV wykazał się sprytem. Wykonując dwa rzuty osobiste przy minus pięciu punktach, pierwszego trafił, a przy drugim wykorzystał to, że inni zawodnicy nie byli jeszcze gotowi do akcji, rzucił szybko piłkę odbijając ją od obręczy, podbiegł zebrał piłkę i trafił za 2 pkt. To sprawiło, że gospodarze mieli tylko 2 punkty więcej. Potem Start, a konkretnie Liam O’Reilly, trafił oba osobiste i gospodarze mieli 4 punkty więcej.

PGE Spójnia miała 10 sekund na kolejną akcję. Wyglądało na to, że decyzja na ławce trenerskiej była taka, by nie próbować już zdobyć szybko punktów i walczyć jeszcze o zwycięstwo. Daniels IV przetrzymał piłkę niemal do samego końca i dopiero w ostatnich sekundach ruszył na kosz gospodarzy, był faulowany i trafił dwa osobiste. Po chwili spotkanie się zakończyło zwycięstwem Startu 110:108. Wygląda na to, że PGE Spójni w końcówce dzisiejszego spotkania bardziej niż na podjęciu jeszcze próby wywalczenia zwycięstwa zależało na utrzymaniu przewagi w małych punktach w bezpośrednich meczach ze Startem. W Stargardzie PGE Spójnia wygrała różnicą pięciu punktów.

W sobotnim meczu w Lublinie mocnymi punktami stargardzkiego klubu byli rezerwowi. Alex Stein rzucił 18 punktów i miał 6 asyst. Dominik Grudziński zdobył 16 pkt, trafiając cztery na cztery rzuty z gry. Ben Simons rzucił 15 pkt trafiając pięć trójek. Należy także podkreślić 9 zbiórek Wesleya Gordona. Po drugiej stronie 37 punktów zdobył Liam O’Reilly, mimo że spudłował wszystkie sześć rzutów za 3 pkt, a Tomislav Grabic rzucił 27 pkt, trafiając osiem trójek. W Starcie grał Barret Benson, były koszykarz stargardzkiego klubu, który rzucił 6 pkt, miał 6 zbiórek, ale nie dograł do końca spotkania, bo miał 5 fauli.

Na dzisiejszym spotkaniu w hali Globus w Lublinie była grupa kibiców stargardzkiego klubu. Żeby dotrzeć na sobotni mecz pokonała 700 kilometrów. Stargardzcy kibice z bliska obejrzeli emocjonujące, ale przegrane spotkanie swojego zespołu.

Polski Cukier Start Lublin – PGE Spójnia Stargard 110:108 (36:27, 22:37, 26:17, 26:27)

Polski Cukier Start: O’Reilly 37, Grabic 27 (8), Durham 21 (2), Karolak 13 (3), Benson 6, Szymański 4, Wade 2, Pelczar, Put, Szymkiewicz.

PGE Spójnia: Daniels IV 19, Stein 18 (2), Grudziński 16 (1), Simons 15 (5), Gruszecki 12 (2), Brown Jr. 11 (1), Langovic 7 (1), Gordon 6, Łapeta 4, Kowalczyk.

Kolejne ligowe spotkanie PGE Spójnia rozegra u siebie. 19 kwietnia o godzinie 17.30 mierzyć się będzie przeciwko Enei Stelmetowi Zastalowi Zielona Góra.