15-miesięczny Władziu Szyszkowski ze Stargardu jest wcześniakiem. Ma stwierdzone wodogłowie, opóźniony rozwój motoryczny i inne zespoły porażenne. Jest w trakcie dalszej diagnostyki.
Pilnie potrzebne są pieniądze na wykonanie specjalistycznych badań.
– Badanie, które w końcu po tylu miesiącach naszej walki może dać nam odpowiedź, a co za tym idzie prawidłowe leczenie, by syn mógł rozwijać się jak inne dzieci – wyjaśnia Anna Szyszkowska, mama chłopczyka. – Władziu urodził się jako wcześniak i wszystkie problemy, które miał lekarze tłumaczyli wcześniactwem. Słyszałam, że jestem przewrażliwioną mamusią. Niestety dziś, gdy syn ma 15 miesięcy wiemy, że intuicja matki nigdy nie zawodzi. Upartość doprowadziła nas do Kliniki w Szpitalu na Unii Lubelskiej w Szczecinie i czas się zatrzymał. Wszystkie obawy zostały potwierdzone przez specjalistów. Nie jest dobrze, jest bardzo źle. Na co dzień liczymy się z wydatkami w postaci wizyt prywatnych u specjalistów, rehabilitacji i dojazdów na nie, a niestety czeka nas o wiele trudniejsze wyzwanie z rehabilitacją. Nie prosimy w naszej zbiórce o wielką kwotę, są rodzice którzy muszą zebrać miliony, my 12 tysięcy.
Historia małego Władzia: Tylko badania genetyczne pozwolą wytyczyć dalszy kierunek leczenia!