60 lat ZSBT Stargard
Pokaz mody budowlanej podczas gali 6-lecia ZSBT Stargard w SCK, fot. Emilia Chanczewska

Zwyczajna szkoła, ale jaka! 60-lecie stargardzkiej budowlanki

Żeby wszystkie budowy prowadzone były tak sprawnie, jak dzisiejsza jubileuszowa gala z okazji 60-lecia Zespołu Szkół Budowlano-Technicznych, nie byłoby problemu z ich odbiorami. Na dużej Scenie Stargardzkiego Centrum Kultury spotkali się dziś uczniowie, absolwenci, obecni i byli pedagodzy, pracownicy stargardzkiej budowlanki oraz ich liczni goście.

Uroczystą galę sprawnie poprowadzili absolwentka ZSBT Stargard Ewa Pilarczyk – na co dzień zastępczyni prezesa ds. technicznych Spółdzielni Mieszkaniowej w Stargardzie oraz Krzysztof Narodzonek, nauczyciel w stargardzkiej budowlance.

Były wspomnienia, gratulacje i życzenia. Magdalena Wojtaszak-Kasza, która od 57 dni sprawuje funkcję dyrektora ZSBT Stargard podkreślała jak bardzo szkoła ta wrosła w miasto, przypominała że jej uczniowie budowali amfiteatr, stargardzkie osiedla czy Stargardzkie Centrum Kultury.

Nowa pani dyrektor o wspomnienie historii szkoły poprosiła swojego poprzednika Zbigniewa Heringa, który był z nią związany aż przez 54 lata i nadzorował wszelkie zachodzące w szkole zmiany. Jak wspominał, pracę zaczął – jako nauczyciel WF – w połowie sierpnia 1969 roku, w murowanych i drewnianych barakach na końcu ulicy Reymonta. Sala gimnastyczna była niska i miała drewnianą podłogę, która potrafiła zarwać się pod ciężarem większego ucznia.

– Ale radziliśmy sobie! – mówił Zbigniew Hering. – W 1972 r. szkoła (a była to szkoła przyzakładowa SPBO) przeniosła się na Ceglaną 11. Sala gimnastyczna miała być jak kurnik, 18×9. Pojechałem, poprosiłem i dyrektor SPBO zgodził się zrobić największą jakie tylko były, pełnowymiarową do koszykówki. Były warunki, ale sala to nie wszystko! Razem z uczniami zrobiliśmy drenaż na boisku piłkarskim przy szkole, malowaliśmy linie. Jak Błękitni po deszczu nie mogli grać na swoim boisku przychodzili grać u nas, bo u nas było wyżej i było sucho. Przez jakiś czas szkoła należała do Szczecińskiego Zjednoczenia Budownictwa, potem wróciliśmy do SPBO i przy nich było dobrze, szkoła mogła coś zyskać. Doposażenie, dofinansowanie na zawody. Jechaliśmy w 100 osób na Spartakiadę, każdy dostawał dres i wszystko co potrzeba zawodnikowi. Potem nastały ciężkie czasy i dali do nas małe dzieci, klasy I-IV. W 1992 roku przenieśliśmy się do budynku na Składowej, gdzie funkcjonowaliśmy do lutego 2021 roku. Po remoncie wróciliśmy na Ceglaną. Dzięki forsie od starostwa kupiliśmy materiały, robocizna – to nasi uczniowie. Współpracujemy z CKZ i oni zrobili nam elektrykę. My jako skromna szkoła też gdzie możemy, tam pomagamy. Może nie widać, ale tego jest bardzo bardzo dużo. Szkoła się zmienia, przychodzi coraz to lepsza młodzież. To nie jest tylko „budowlanka”, to jest poziom! By ktoś się u nas uczył, musi mieć głowę na karku, wiedzę, zaradność. Nasi absolwenci otwierają firmy lub pracują u kogoś. Dałem w szkole radę 34 lata, a pani dyrektor życzę 50 lat, bo medycyna teraz idzie do przodu. Życzę wszystkiego najlepszego, a młodzieży sukcesów naukowych i sportowych.

Dyrektor Magdalena Wojtaszak-Kasza dziękowała poprzednikowi Zbigniewowi Heringowi, zastępczyni Iwonie Makowskiej i całemu gronu pedagogicznemu ZSBT za wprowadzenie i dobre przyjęcie na stanowisku.

Zbigniew Hering i Magdalena Wojtaszak Kasza
Zbigniew Hering i Magdalena Wojtaszak-Kasza, fot. Emilia Chanczewska

Dom buduje się mądrością.

Magdalena Wojtaszak-Kasza, dyrektor ZSBT Stargard

Na gali zaprezentowany został film „Zwyczajna szkoła, ale jaka!”

ALBUM ZDJĘĆ z gali w SCK jest na naszym Facebooku.

Organem prowadzącym ZSBT Stargard jest Powiat Stargardzki. Stargardzki starosta Iwona Wiśniewska przekazała z okazji jubileuszu 120 000 złotych z budżetu powiatu, z przeznaczeniem na specjalistyczną pracownię.

– Macie w nas sojuszników, możecie na co dzień liczyć na wsparcie, na oddanie – zapewniała Iwona Wiśniewska, stargardzki starosta. – Pracujemy i gramy do jednej bramki.

O ogromnym wkładzie w miasto i o tym, że budowlanka jest potrzebna mówił prezydent Stargardu, który podkreślał też, że jej absolwenci dobrze radzą sobie na rynku pracy i zarabiają dobre pieniądze.

– Za przygotowanie tak dobrych absolwentów, którzy budują miasto, serdecznie dziękuję – mówił Rafał Zając, prezydent Stargardu zapewniając, że w mieście wciąż będzie wiele inwestycji, dzięki czemu absolwenci ZSBT będą mieć tu pracę i przekazując „parę złotych na rozkurz, na najpilniejsze potrzeby”.

– Szkoła z klimatem, z sercem, która pochyla się nad każdym uczniem – mówiła o budowlance Ewa Sowa, zastępczyni prezydenta miasta.

List od zachodniopomorskiego kuratora oświaty odczytała jej przedstawicielka, Elwira Wolny, składając obietnicę wsparcia i pomocy kuratorium dla dyrektor ZSBT.

Na scenie przemawiała także dr hab. Anna Głowacka, dziekan Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, która okazała się stargardzianką.

– Dziękujemy za przygotowywanie potencjalnych kandydatów na studia – mówiła prof. ZUT Anna Głowacka. – Jesteśmy otwarci na ścisłą współpracę.

List gratulacyjny z okazji jubileuszu 60-lecia ZSBT Stargard przesłał dyrektor Aresztu Śledczego w Szczecinie, wspólnie z dyrektor Centrum Kształcenia Ustawicznego działającego za kratami OZ Stargard.

Na gości dzisiejszej gali czekała ścianka z ramką do zdjęć, na którą szło się po czerwonym dywanie. Były wystawy zdjęć i szkolnych kronik. Wydany został okolicznościowy folder, za redakcję którego, podobnie jak za scenariusz gali i za teksty piosenek, odpowiadał Sławomir Wojciech Makowski z SCK, prywatnie mąż wicedyrektor ZSBT Stargard, Iwony Makowskiej.

W „Historycznej reminiscencji muzycznej”, nawiązującej do obchodów 50-lecia, na gali zaśpiewał i na harmonijce zagrał Mariusz Zarzeczny, na akordeonie Tomasz Staniszewski. Zaśpiewała też uczennica budowlanki, Jagoda Żak.

Wideo Emilia Chanczewska

Odbył się też żartobliwy pokaz mody budowlanej.

Upominki otrzymali partnerzy szkoły.

Dzisiejsza gala w SCK była w centrum obchodów jubileuszu 60-lecia ZSBT. Rozpoczął je mecz w kosza, a zakończy nieoficjalna imprezka w Małym Młynie.