Stargardzkie obiekty
Fot. Grzegorz Drążek

Obiekty wstydu Stargardu. Czas najwyższy coś z tym zrobić

Pokazujemy miejsca, które nie są dobrą wizytówką Stargardu. To obiekty zaniedbane, opuszczone czy takie, które są użytkowane, ale wymagają pilnych remontów.

7 kwietnia wybory samorządowe. Kampania wyborcza to dobry moment, by mówić o takich sprawach. Warto, by rada miejska na nową kadencję, czy rada powiatu, niezależnie kto w tych gremiach będzie zasiadał, tak działały, by takich miejsc nie było w Stargardzie.

Stworzyliśmy nasz subiektywny ranking dziesięciu obiektów wstydu Stargardu. Zapewne mieszkańcy mogliby uzupełnić tę galerię o kolejne miejsca. Są przecież zamieszkałe kamienice, które proszą się o remont. Jest choćby targowisko między ulicami Kościuszki i Szczecińską, gdzie handel prowadzony jest już tylko w części, a samo targowisko wygląda, jak wygląda. Jest domagający się remontu budynek poczty przy ulicy Barnima.

Pokazaliśmy obiekty na terenie Stargardu, które mają różnych właścicieli i zarządców. Nie są to miejsca tylko miejskie czy powiatowe. Niektóre są w prywatnych rękach. W przypadku tych ostatnich samorządom nie jest łatwo wyegzekwować, by właściciele doprowadzili do ładu te miejsca. To nie oznacza jednak, by nie próbować. Wszystkie pokazane tutaj obiekty są w Stargardzie i wpływają na jego wizerunek.

Kolejność miejsc w galerii nie ma znaczenia. Nie klasyfikujemy ich w żaden sposób. Niech każdy sam oceni, które jest najbrzydsze, które przynosi Stargardowi najwięcej wstydu, które natychmiast powinno zostać poprawione.

Spichlerz przy ulicy Spichrzowej

Historia tego obiektu sięga XVII wieku. Zabytek Stargardu, który popada w ruinę. Obiekt stojący w pobliżu Bramy Portowej, dobrze widziany zarówno od strony ulicy Portowej, jak i ul. Chrobrego, stoi zamknięty. Ma prywatnego właściciela.

Kamienica przy ulicy Mickiewicza

Kolejne lata mijają, a nic tutaj nie powstaje. Rozbite szyby zastąpiły dykty. Tymczasem to ścisłe centrum Stargardu. Miejsce to znajduje się między ulicami Wyszyńskiego a Dworcową. Kamienica jest zarządzana przez Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.

Szpital przy ulicy Wojska Polskiego

Stargardzki szpital z jednej strony może pochwalić się niestarymi budynkami, które są w dobrym stanie, a z drugiej strony na jego terenie znajdują się nieużytkowane, niszczejące obiekty. O remont prosi także mur okalający szpital od strony ruchliwej ulicy Wojska Polskiego. Szpital w Stargardzie jest powiatowy i to samorząd powiatu stargardzkiego decyduje o jego sprawach.

Mostek nad kanałem Ulgi

Od ponad trzech lat wyłączony z użytkowania jest mostek, którym można było przejść od ulicy Skłodowskiej-Curie, na wysokości ul. Ochronnej, na parkową alejkę nad Iną. Lata mijają i nic się nie zmienia. Plany miasta jego remontu pozostają planami.

Kamienice przy ulicy Bydgoskiej

Kolejny rok opuszczone pozostają kamienice stojące niedaleko dużego skrzyżowania ulic Bydgoskiej, Skłodowskiej-Curie, Kazimierza Wielkiego i Obwodnicy Staromiejskiej. Okna i witryny zostały zamurowane i taki widok mają mieszkańcy przechodzący czy przejeżdżający tamtędy. Budynek jest w zarządzaniu Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

Mury obronne przy ulicy Basztowej

Ten fragment zabytkowych fortyfikacji nie ma szczęścia do remontu. Mury przy Archiwum Państwowym nad Iną sypią się i lepiej się do nich nie zbliżać. Czekają na lepsze czasy, czyli pieniądze na renowację.

Budynek dawnego SDH przy ulicy Wyszyńskiego

Z kilku budowlanych reliktów okresu PRL-u, stojących do dziś w centrum Stargardu, wybraliśmy ten budynek. Mówi się sporo o planowanej zmianie wizerunku miasta w rejonie placu Wolności, ale budynek po SDH długo może się nie zmienić. To własność prywatna. A przy Wyszyńskiego stoi obok podobny „klocek”, czyli sklep Millenium. A po drugiej stronie ulicy, u zbiegu z ul. Barnima jest budynek poczty, który tak jak obecnie wyglądać nie powinien.

Glorietta w parku Chrobrego

Coś nie zagrało w temacie zrobienia fajnego z założenia miejsca w stargardzkim parku. Glorietta stanęła w ramach Stargardzkiego Budżetu Obywatelskiego. Nie wzięto tylko pod uwagę tego, że w takim miejscu nie oprze się wandalom. A i budowla ta nie jest już też w doskonałym stanie technicznym.

Pozostałości po elektrowni przy ulicy Skarbowej

To cenne z punktu widzenia historycznego pozostałości, jednak nie ulega wątpliwości, że w takim stanie nie wyglądają pięknie w centrum Stargardu. Był kiedyś pomysł na lokal w tym miejscu, nawet z wykorzystaniem komina. To bardzo dawne plany. Miejsce to ma prywatnego właściciela.

Gryfy na rondzie na placu Słonecznym

Jeśli stawia się coś na środku ronda, nie trzeba dodawać że do tego w ruchliwym punkcie miasta, to należy później o to dbać. Gryfy, które w 2010 roku przeniesione zostały z Witkowa, z roku na rok są w coraz gorszym stanie. I jeśli chodzi o sam wygląd, jak i stan techniczny.