Blok Armii Krajowej
Opustoszały budynek to jeden z trzech na osiedlu Trzy Słońca, które jest częścią osiedla Pyrzyckiego, fot. Grzegorz Drążek

Rok po pęknięciu bloku przy Armii Krajowej w Stargardzie. Lokatorzy wciąż bezdomni i bezradni

Ogórki kiszone, świeczka zapachowa, męskie slipy… Co łączy te rzeczy? Gdy ewakuowani mieszkańcy dostali 15 minut na wejście do domów i zabranie swoich rzeczy, w pośpiechu i w szoku wynosili także te nieoczywiste.

– Człowiek w takiej sytuacji głupieje, ma wrażenie że wszystko stracił, czuje pustkę – opisuje jedna z lokatorek bloku przy Armii Krajowej 8 na osiedlu Pyrzyckim w Stargardzie, który dokładnie przed rokiem, 12 maja 2022 roku, stał się sławny na całą Polskę. Nie była to jednak dobra sława. Media donosiły, że w nocy słychać było huk, ściany bloku zaczęły pękać, drzwi się blokować i rano konieczna była ewakuacja 19 mieszkających tam osób.

Ci ludzie do dziś nie wrócili do swoich mieszkań. Czują się bezdomni, bezradni, pozostawieni sami sobie. Płacą wielką cenę. Niektórzy mają duże straty materialne – np. wynajmują mieszkanie za 3 tys. zł miesięcznie jednocześnie opłacając raty kredytu za mieszkanie przy Armii Krajowej, inni stracili zdrowie…

Po 4 dniach udar mózgu

Pisałam już o byłej dyrektor stargardzkiego emdeku, która 16 maja 2022 roku doznała niedokrwiennego udaru mózgu, 2 tygodnie była nieprzytomna. Dziś porusza się na wózku inwalidzkim i ma niewładną prawą stronę ciała. Stara się posługiwać, a nawet malować obrazy lewą ręką, stara się też wyraźnie mówić.

Lekarze jednoznacznie stwierdzili, że udar jest bezpośrednim następstwem przeżytego silnego stresu podczas przymusowej wyprowadzki z mieszkania. Dziś ta prawie 74-letnia kobieta mieszka w Szczecinie, w mieszkaniu wynajmowanym z córką, która wróciła dla niej zza granicy. Wydaje wielkie pieniądze na rehabilitację. Straciła mieszkanie i oszczędności życia.

17 strażaków 14 godzin

Kapitan Rafał Matysik z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie, na prośbę Stargard.News, sięga do raportu z feralnego dnia 12 maja 2022 roku. Strażacy zaangażowani byli w działania przy Armii Krajowej od rana do nocy.

– Zgłoszenie mieliśmy o godzinie 8.36, wróciliśmy stamtąd tuż przed 23 – mówi kpt. Rafał Matysik z KP PSP Stargard. – Ewakuowanych zostało 19 osób, w tym 5 dzieci. W budynku odłączone zostały media. Oprócz strażaków działał tam sztab zarządzania kryzysowego, powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego, policja. Był też zarządca budynku, wicestarosta, prezydent miasta. Ekspert z zakresu konstrukcji budowlanych podjął decyzję o wyłączeniu budynku z użytkowania do czasu sporządzenia ekspertyzy technicznej. Na pierwszej kondygnacji bloku przeprowadzona została doraźna stabilizacja stropu podporami.

Blok widmo

Na drugi dzień (13 maja) mieszkańcy dostali 15 minut, by wejść do mieszkań po najważniejsze rzeczy. To wtedy przez balkon leciały ubrania, dokumenty, lekarstwa. To właśnie wtedy ktoś złapał i wyniósł z mieszkania słój z ogórkami, kto inny zapachową świeczkę, jeszcze następny zabrał majtki. To był dla wszystkich bardzo stresujący kwadrans.

Od tej pory budynek, który ma zaledwie 8 lat, stoi pusty.

– Mijam to miejsce codziennie, to jest blok widmo – mówi jedna z mieszkanek os. Pyrzyckiego. – W oknach wiszą zakurzone firanki, na parapetach stoją suche kwiaty…

A problemy po ewakuacji z bloku przy Armii Krajowej 8 mają nie tylko lokatorzy mieszkań, ale i pracownice sklepu, który działał na parterze. Stargard.News pisał o tym na początku roku.

Śledczy czekają na opinię

Sprawą pęknięcia ścian bloku od razu zajęła się stargardzka policja pod nadzorem prokuratury. Mimo że mija rok, sprawa nie została wyjaśniona i sfinalizowana. Jak ustaliła redakcja Stargard.News, w prokuraturze wciąż toczy się postępowanie „w sprawie” – co oznacza, że nikt nie jest podejrzewany, nikomu dotąd nie postawiono zarzutów. Co więc słychać w sprawie?

– Aktualnie oczekujemy na opinię biegłego z zakresu budownictwa, która jest niezbędna do podjęcia dalszych decyzji i czynności w tej sprawie, która jest sprawą trudną – mówi prokurator Alicja Macugowska-Kyszka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. – Opinia ta stanowić będzie kluczowy dowód i w zależności od zawartych w niej wniosków prokurator podejmie dalsze kroki. Nie ma niestety możliwości określenia, kiedy opinia będzie gotowa.

Termin naprawy przesunięty

Oprócz śledczych, w sprawie tąpnięcia ścian bloku działa Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Stargardzie. PINB, po zapytaniu z redakcji Stargard.News, w 5 punktach odpowiada jakie podjął decyzje od czasu zdarzenia sprzed roku do dziś:

1. Została wydana decyzja nakazująca opróżnienie i wyłączenie z użytkowania budynku mieszkalno-usługowego do czasu przeprowadzenia remontu budynku.

2. Zostało wydane postanowienie nakładające przedłożenie ekspertyzy technicznej ze wskazaniem robót budowlanych niezbędnych do wykonania w celu doprowadzenia obiektu do właściwego stanu technicznego w terminie do 31 maja 2022 r.

3. Na wniosek Wspólnoty Mieszkaniowej, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Stargardzie wydał postanowienie zmieniające termin przedłożenia ekspertyzy technicznej do dnia 30 czerwca 2022 r.

4. W dniu 19 lipca 2022 r., na podstawie przedłożonej ekspertyzy technicznej, została wydana decyzja nakazująca przystąpić do robót naprawczych budynku mieszkalno-usługowego. Termin usunięcia nieprawidłowości określono do dnia 30 grudnia 2022 r.

5. Na wniosek Wspólnoty Mieszkaniowej, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Stargardzie wydał decyzję zmieniającą termin wykonania robót naprawczych budynku mieszkalno-usługowego do dnia 30 września 2023 r.

Możliwa pożyczka z miasta

A czy o stargardzianach z Armii Krajowej 8 pamięta prezydent miasta?

– Prezydent spotkał się m.in. z zarządem i przedstawicielami wspólnoty mieszkaniowej – informuje Stargard.News Piotr Styczewski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Stargardzie. – Zadeklarował, że w razie potrzeby możliwe będzie rozważenie uruchomienia wsparcia w postaci pożyczki na korzystnych warunkach. Oczywiście wciąż aktualna jest również deklaracja, że w przypadku pojawienia się jakichkolwiek potrzeb, pozostajemy otwarci na dialog i podjęcie działań w zakresie naszych kompetencji i możliwości, ułatwiających rozwiązanie tego problemu.

W Urzędzie Miejskim w Stargardzie mają informację o tym, że gotowy jest projekt naprawczy pękniętego budynku.

Mieszkańcy są załamani

Ewakuowani mieszkańcy od roku nie mogą wrócić do swoich mieszkań. Nie mogą też się pogodzić z tym, że sprawa nie zostaje finalizowana, że nikt dotąd nie odpowiedział za błędy konstruktorskie i wykonawcze, co do których są przekonani. Opowiadają, że winę próbuje się zrzucić na nich, że słyszeli absurdalne zarzuty, np. że lodówki stały zbyt blisko ścian… Mają poczucie, że nie mogą liczyć na żadną pomoc.

– Gdyby doszło do pożaru czy powodzi, wtedy pewnie inaczej by nas potraktowano – gorzko komentuje jedna z lokatorek. – A tak jesteśmy bezdomni i bezradni. Wszyscy podchodzą do naszej sprawy jak do jeża.

– Dramat nadal trwa – mówi inny lokator.

Mieszkańcy „8” uważają, że odpowiedzialność za zdarzenie ponosi deweloper. Mówią nie tylko o błędach konstruktorskich i wykonawczych, ale i o chęci postawienia bloków po jak najniższych kosztach. Problemy z pękaniem ścian pojawiły się już po pierwszych 3 latach użytkowania ich bloku. Wykonawca, wezwany przez zarządcę, usunął tylko część usterek. Po katastrofie 12 maja 2022 roku przestał się kontaktować z lokatorami. Niestety mnie także nie udało mi się z nim bezpośrednio skontaktować, nie otrzymałam też żadnych pisemnych wyjaśnień od dewelopera.